Najpierw była pracowita próba obu chórów (kilka osób mocno przeziębionych!), która wypadła nieźle, a jak będzie na występie? Zobaczymy. Musimy kończyć bo już schodzą się zaproszeni goście. Sala stołówki studenckiej wypełniła się już szczelnie.
Ciepłe, serdeczne powitanie przez Jego Magnificencję Rektora Uniwersytetu Rolniczego prof. dr hab. Janusza Żmiję, który podkreślił, że spotkania opłatkowe stają się nową tradycją uczelni.
Pośród dostojnych gości są: Jego Eminencja ks. Kardynał Franciszek Macharski (już po raz trzeci), Rektor Politechniki Krakowskiej oraz profesorowie, pracownicy naukowi i administracyjni uczelni.
Nasz Kazik – prof. Wiech – jak zwykle ciepło i mądrze mówił o polskich tradycjach bożonarodzeniowych i cieple tych świąt. I zaraz potem śpiewanie kolęd!
Zaczynamy my, czyli Męski Chór Środowiska Akademickiego Krakowa działający przy Uniwersytecie Rolniczym (zebrani przyjęli nas ciepło), potem znów słowo wiążące Kazia i teraz kolęduje Chór Mieszany Uniwersytetu Rolniczego. Obydwa chóry pod batutą p. Olgi Lachowicz, pięknie uzupełniały się repertuarowo.
No i „Skalni” z góralska werwą i fantazją grali i śpiewali góralskie kolędziołki i pastorałki przyjmowane przez zebranych spontanicznymi brawami.
A potem ks. Kardynał pobłogosławił chleb i mówił o rolniczym trudzie i poszanowaniu chleba. Piękną legendę o kolędzie „Cicha Noc” opowiedział Kazik Wiech, a następnie zebrani i chóry podchwyciły jej melodię. Było ciepło, wzruszająco. Podzieliliśmy się chlebem a przed świąteczną biesiadą Jego Magnificencja Rektor Janusz Żmija życzył zebranym by święta Narodzenia Pana przyniosły wszystkim chwile wytchnienia, spokoju i radości w gronie rodzinnym. I byśmy w nadchodzącym Nowym Roku mieli dość wiary, siły i zdrowia na dawanie szczęścia innym i sobie samym.
A potem była już biesiada i rozmowy.
Acha! Byłbym zapomniał wspomnieć o tym, że na samym początku przywitali nas hejnaliści!
To był uroczy, pełen refleksji wieczór, z którego relację przygotował dla Was Wiesiek Molik
Szanowni Koledzy! Spokojnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia. Rozluźnijmy się, bądźmy pogodniejsi, życzliwsi dla siebie i bliźnich! No i częściej uśmiechajmy się do siebie i świata.
(z kroniki Męskiego Chóru Środowiska Akademickiego Krakowa)
Wieczorny koncert w Bazylice Mariackiej o 19:15.
Napięcie rośnie. Pełnia wzruszeń. Wreszcie zaczynamy. Zgodnie z tradycją koncert rozpoczynamy od „Gaude Mater Polonia”. Słuchacze koncertu wstają (zawsze przechodzą mnie ciarki gdy to śpiewamy). W koncercie uczestniczył J.M. Rektor UJ prof. dr hab. Karol Musioł, wiceprezydent Miasta Krakowa pani Elżbieta Lencznarowicz i gospodarz Bazyliki Mariackiej ks. Infułat Bronisław Fidelus oraz licznie zgromadzona publiczność, która spontanicznie witała oklaskami występy poszczególnych chórów. A wystąpiło, łącznie z naszym, osiem zespołów.
To była prawdziwa uczta duchowa tego wieczoru. Ciekawy, interesujący i zróżnicowany repertuar występujących chórów mógł zadowolić nawet bardzo wybrednego melomana. Podczas koncertu wiceprezydent Miasta p. Elżbieta Lencznarowicz przemówiła ciepło do Jubilatów i odznaczyła w imieniu Prezydenta Miasta kilku zasłużonych dla Krakowskiego Chóru Akademickiego dyrygentów i chórzystów(wśród nich znaleźli się nasi koledzy chórowi : Zbyszek Suflita, Adam Świderski i Andrzej Kapołka, oraz wieloletni dyrygent chóru Adaś Korzeniowski. Szczerze gratulujemy im tych zaszczytów...
W czasie koncertu zabrał również głos J.M. Rektor UJ prof. Karol Musioł, który w ciepłych, serdecznych słowach podziękował w imieniu Senatu UJ i własnym byłym i aktualnym chórzystom Krakowskiego Chóru Akademickiego za śpiewanie, które ubogaca życie duchowe środowiska akademickiego i naszego miasta i jest wartością nie do przecenienia. Zachęcił młodych do kontynuacji pięknych tradycji najstarszego polskiego chóru akademickiego. Zebrani rzęsistymi oklaskami przyjęli to bardzo ciepłe, emocjonalne przemówienie pana Rektora.
A na zakończenie tego urokliwego i niezapomnianego wieczoru wszystkie chóry biorące udział w koncercie pod batutą dr Włodzimierza Siedlika zaśpiewały piękne „Laudate Domino” Ch. Gounoda, przyjęte długo niemilknącymi brawami.
No a potem była jeszcze tradycyjna lampka wina u pana rektora i śpiewanie. (Wiesław Molik) - z kroniki chóru.
29 listopada 2008 w uroczystym koncercie w Bazylice Mariackiej wystapiły:
Chór Seniorów KChA Uniwersytetu Jagiellońskiego
- dyr. Adam Korzeniowski
Krakowski Chór Akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego
- dyr. Tomasz Półtorak
Żeński CHór Akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego
- dyr Anna Gertner
EDUCATUS Chór Mieszany Uniwersytetu Pedagogicznego
- dyr. Adam Korzeniowski
CANTATA Akademicki Chór Politechniki Krakowskiej
- dyr. Marta Stós
Chór Akademicki Uniwersytetu Rolniczego
- dyr. Olga Lachowicz
PSALMODIA Chór Papieskiej Akademii Teologicznej
- dyr. Włodzimierz Siedlik
Chór Męski Środowiska Akademickiego Krakowa
- dyr. Olga Lachowicz
Chór Akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego
- dyr. Włodzimierz Siedlik
W weekend 17 do 20 października chór gospel Dabar’Yah odbył swoją pierwszą zagraniczną podróż w ramach wymiany między chórami. W polskim Krakowie zaśpiewali ulubioną piosenkę Papieża Jana Pawła II.
Kraków jest przepięknym miastem, które w czasie II wojny światowej cudem uniknęło zniszczenia. Dzięki temu można podziwiać całe stare miasto w dawnej świetności. Olbrzymie wrażenie robi słynny Kościół Mariacki, z którego wieży co godzinę rozbrzmiewa hejnał, nagle się urywający. We wnętrzu ściany pokryte są całkowicie malowidłami, ale całą uwagę przyciąga ołtarz. Zamek Wawelski mieści między innymi piękne komnaty oraz katedrę, których strzeże sławny Wawelski Smok.
My, członkowie chóru gospel Dabar’Yah, byliśmy tam w ramach wymiany z polskim chórem męskim. Chór ten nie ma religijnego charakteru i powstał z inicjatywy pracowników Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Jego repertuar jest bardzo szeroki - od piosenek góralskich, ukraińskich do Psalmów.
Gospodarze zorganizowali dla nas występ u Franciszkanów, który był ulubionym kościołem Papieża Jana Pawła II. Również ten kościół nas zachwycił. Nie tylko przez przepiękne freski, ale również przez jego proporcje; z wąską, ale 60 metrów długą nawą główną. Dzięki temu posiada on wspaniałą akustykę, do której nasz chór musiał się przyzwyczaić. Nasz występ poprzedziła msza, w czasie której zaprzyjaźniony z nami chór męski zaśpiewał dwa psalmy. (W niedziele odbywają się niemal co godzinę msze w prawie stu kościołach, które liczy centrum Krakowa.) Po tej ostatniej mszy o godz. 18.00 daliśmy mały koncert. Na znak naszej wdzięczności dla zaprzyjaźnionego chóru, rodzin gospodarzy i wszystkich zaproszonych zaśpiewaliśmy pieśń “Barka” – ulubioną melodię zmarłego Papieża. Jej słowa mówią o Panu Jezusie, który płynąc barką łowi dusze ludzi, którzy chcą do Niego należeć. Jest to piękna piosenka, która bardzo wzruszyła polską publiczność. To było dla nas cudowne przeżycie, kiedy słuchaliśmy pięknej muzyki i śpiewu (grają one bardzo ważną rolę w polskim katolickim kościele) i równocześnie sami braliśmy w tym udział. Krakowianie, Polacy są bardzo ciepłymi i pełnymi emocji (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) ludźmi. Mogliśmy tego doświadczyć będąc gośćmi w polskich rodzinach. Wszyscy doświadczyliśmy serdecznej gościnności oraz dużej ilości jedzenia i picia. Przy naszym pożegnaniu z gospodarzami wzruszyliśmy się do łez.
Wspominamy teraz niezapomniany weekend w przepięknym mieście z ludźmi pełnymi ciepła i otwartości. Mamy nadzieję, że uda nam się na wiosnę 2009 roku w taki sam sposób przyjąć u nas polski chór. ( Artykuł w holenderskiej gazecie parafialnej “Kerkblad” – 8 listopada 2008)
Przygotowywanie nowego repertuaru.
Imieniny Jana
„Leć pieśni w dal, a leć jak grzmot…” czyli radość muzykowania.
Winno się kronikę rozpocząć pewnie wcześniej, ale nie było pewności czy przetrwamy. Czy zdołamy zebrać odpowiednią liczbę śpiewaków dawnych i nowych? Co wyniknie z tego naszego śpiewania?
Wierzył w nas tylko wypróbowany w bojach Kazik Wiech i jak się okazało i tym razem miał rację! Istniejemy, śpiewamy i cieszymy się śpiewaniem. Odnieśliśmy też, na początek, pierwsze sukcesy na Małopolskim Przeglądzie Chórów. Zatem start nie był falstartem! No i bardzo dobrze! Śpiewajmy dalej!
Myślę, że łączy nas to co najważniejsze, chęć i radość śpiewania i niech tak pozostanie! Akceptujemy się i szanujemy wzajemnie a o to przecież chodzi, kochani. I to byłoby tyle na początek!
(Wiesław Molik) - z kroniki chóru.
RĘKOPIS
W konkursowych zmaganiach wokalnych „O złotą strunę..." uczestniczyło 28 zespołów: 14 z Krakowa i 14 z województwa małopolskiego. Zaśpiewaliśmy: ACH ŚPIJ KOCHANIE - Wasowski/Przybora opr. Sołtysik, NA TEN UGÓR- Mroszczyk oraz AVE MARIA - Victoria. Zostaliśmy sklasyfikowani w grupie trzeciej otrzymując Brązową Strunę. (M.A.)
Festiwal pod patronatem jego Eminencji Księdza Kardynała Stanisława Dziwisza - Metropolity Krakowskiego. "Ścigaliśmy się" z najlepszymi. Ale lepiej powiedzieć, że mieliśmy zaszczyt konkurować z najlepszym w tym czasie zespołem wokalnym w Polsce "Octava Ensamble". To oni w tym samym roku zdobyli Grand Prix na festiwalu Legnica Cantat. Jak było do przewidzenie Octava Ensamble w kategorii chórów kameralnych zdobył I miejsce a także za najlepsze wykonanie utworu obowiązkowego, kolędy Jezus Malusieńki, zdobył nagrodę specjalną Dyrektora MOKiS. Nasz niedawno powstały Męski Chór Środowiska Akademickiego startował w kategorii „Chóry jednorodne” i zdobył III miejsce co możemy uznać za nasz większy sukces, szczególnie biorąc pod uwagę konkurencję z jaką przyszło się nam zmierzyć. (M.A.)
Fragment przesłuchań konkursowych – nagranie amatorskie odnalezione i opublikowane w 2017 roku.